Podatkowe tajemnice Assange
Jest niezwykle tajemniczą osobą, o której wciąż wiemy niewiele. Fakty o nim mieszają się z legendami i plotkami, krążącymi na forach internetowych. Nie wiadomo, gdzie aktualnie przebywa. Niektórzy twierdzą, że jeszcze niedawno cały swój dobytek mieścił w turystycznym plecaku, by móc w ciągu pięciu minut zniknąć w razie kłopotów. Dla Amerykanów stał się wrogiem publicznym numer jeden. Oskarżenie o gwałt i molestowanie seksualne, a co za tym idzie areszt w Wielkiej Brytanii nie zdołały zamknąć mu ust. Julian Assange – bo o nim mowa – nadal straszy Amerykę ujawnieniem kompromitujących materiałów.

Instytucja Wikileaks

Julian Assange określany jest mianem „szefa Wikileaks”. Warto zauważyć, że jest to wyrażenie upraszczające skomplikowany stosunek między byłym hakerem, a portalem. Wielu uważa, że Wikileaks jest projektem wielu osób, a Assange jest jedynie twarzą portalu, podczas gdy prawdziwi twórcy wolą nie wychodzić z cienia. W nawiązaniu do ostatnich wydarzeń pogląd ten wydaje się być mocno przesadzony, niemniej jednak nie sposób nie zauważyć, że serwis, który wywołał potężną burzę medialną i międzynarodowy skandal dyplomatyczny pod koniec 2010 roku jest już bardziej instytucją aniżeli stroną internetową.

Tajne konta na Kajmanach

Rudolf Elmer to były już dyrektor szwajcarskiego banku prywatnego Julius Baer. Oddelegowany na Kajmany przez 8 lat pracował w jednym z funduszy powierniczych zarządzanych przez bank. Elmer nie ukrywa, że wiele podczas swojej długiej pracy z pieniądzem dostrzegł wiele nieprawidłowości i ciekawych powiązań, które skrupulatnie dokumentował. Na Kajmanach zdobył wiedzę o tym, że wielu czołowych klientów jego banku stosuje niedozwolone prawnie uniki podatkowe. Niezgodne z prawem, ale powszechnie akceptowane przez szefostwo banku, które chwaliło się „dyskrecją”, jako główną wartością określającą charakter banku i jego pracowników. Elmer nie był dyskretny. W 2004 roku opuścił swoją pracę. Dziś Szwajcar przyznał przed dziennikarzami, że przekazał pytę CD zawierającą dane o nadużywaniu „rajów podatkowych” przez banki właśnie Julianowi Assange’owi. Spekuluje się, że płyta może zawierać 2 tysiące nazwisk osób prywatnych i nazw firm, w tym około 40 nazwisk polityków, którzy unikali płacenia podatków. Informacje te są bardzo niewygodne dla samych zainteresowanych, których dodatkowo musi irytować fakt, że są w posiadaniu człowieka, który nie boi się ujawniać wojskowych tajemnic supermocarstwa. Więc dlaczego nie miałby upublicznić tak „smacznego kąska”?

Polisa na życie

Uważany za założyciela Wikileaks Australijczyk wzmocniony o nową broń przeszedł do kontrataku. Mimo, że jest zamknięty w areszcie domowym w Wielkiej Brytanii nadal straszy amerykańską administrację ujawnieniem tajnych materiałów związanych z którymś z dużych, amerykańskich banków. Dziennikarze obstawiają, że może chodzić o Bank of America. Materiały miał upublicznić już wcześniej, ale – jak sam tłumaczy – traktuje je teraz jako polisę na życie.

- Jeśli mnie, lub Wikileaks coś się stanie, to dokumenty zatrzymane jako polisa ubezpieczeniowa zostaną opublikowane – zagroził w rozmowie z dziennikarzem tygodnika "New Statesman"

Instytucja Assange

Obserwując ostatnie informacje związane z tematem Wikileaks można pokusić się o tezę, że podobnie jak w przypadku samego portalu, Julian Assange przestał być pojedynczym aktywistą społecznym, a stał się symbolem, wręcz instytucją. Można spodziewać się, iż osoby, które będą dysponowały tajnymi materiałami (np. dziennikarze, pracownicy służb specjalnych, pracownicy dyplomacji) chcąc upublicznić jakiś materiał będą przekazywać go w ręce Assange’a. Wiąże się to z dwoma aspektami. Po pierwsze Australijczyk w łatwy sposób może zostać zdyskredytowany w oczach międzynarodowej opinii publicznej. Wystarczy, że opublikuje materiał, który będzie jawną nieprawdą i naruszy czyjeś dobre imię. Sytuacja taka położy się cieniem na wszystkich innych publikacjach Wikileaks. Po drugie warto podkreślić, że Assange może stać się symbolem i inspiracją dla już popierających go osób, którzy aktywnie będą uczestniczyć w projekcie odtajniania wszystkiego tego, co tajne.
Kreator stron www - przetestuj!